Geforce Now - Gaming w czasach zarazy

Chcesz zagrać w nowe gry? Chcesz cieszyć się wspaniałymi efektami video? Masz jakikolwiek PCet, Maca lub urządzenie na bazie Androida? Masz światłowód lub niezamulające LTE? 




Mam dla Ciebie dobrą informację. Możesz cieszyć się niektórymi grami z posiadanej biblioteki Steam lub UPlay a także instalowanymi niezależnie od tych bibliotek grając zdalnie na serwerach Nvidii.  

Tak można byłoby zacząć reklamę usługi Geforce Now. Z mojej perspektywy produkt nie był w ogóle reklamowany - owszem przewijał się gdzieś w mojej świadomości ze względu na youtuberów grających w ramach Nvidii jednak nie zagościł wystarczająco silnie w mojej świadomości by zauważyć moment wyjścia usługi z beta testów. 

Osobiście uważam, że jest to usługa rewolucyjna w prostocie swoich założeń a także samym wykonaniu. Po pierwsze mamy jakiś (stary) komputer. Po drugie szybką sieć. Po trzecie bazę gier np. na Steamie. Uruchamiamy klienta usługi, wybieramy posiadaną i obsługiwaną przez produkt grę, (,,instalowanie" wielogigabajtowej gry trwa dosłownie sekundę), przestawiamy w samej grze grafikę na najwyższy poziom i cieszymy się dość płynną grą. Dość ponieważ co jakiś czas nakładka Nvidii informuje nas o pogarszającym się połączeniu sieciowym i możliwości zerwania gry. Raz rzeczywiście tak się stało, jednakże zwykle kończy się na chwilowym pogorszeniu jakości streamu. Do tej pory nie zdawałem sobie np. sprawy z piękna ,,Destiny 2" odpalonego na maksa (RTX itd., efekty cząsteczkowe itp.).

Boli mnie jako gracza fakt, że po wyjściu z bety z produktu wycofały się takie firmy jak np. Blizzard czy Bethesda (pozostała tylko gra Wolfenstein Youngblood) a także twórcy Borderlands. Jest to przykre tym bardziej, że tak czy inaczej odbiorca usługi musi kupić gry. Sama w sobie usługa ich przecież nie udostępnia. To tak jakby chciało się pograć na kupionej grze na komputerze kolegi bo ma w nim lepsze podzespoły a Activision np. mówi Ci, że nie możesz i Cię banuje. Tak stało się podobno w rzeczywistości kiedy pewien użytkownik grał sobie jak zwykle w World of Warcraft a tu go zbanowali. 

Zwrócono mi dzisiaj uwagę na fakt, że promocyjne subskrypcje Founders zostały wykupione i tak jest.







Nie dziwi mnie zupełnie ten fakt - gdyby usługa zagościła na dobre w naszych domach mogłaby zmienić nasze gamingowe życie. Brak konieczności częstej wymiany sprzętu, w sumie po co jakieś konsole.

Do tej pory numerem jeden w ewolucji/rewolucji grania pozostawała dla mnie usługa Xbox Game Pass (i pochodne) od Microsoftu jednakże została ona zdetronizowana. 

Z ciekawostek jest petycja zmierzająca do całkowitego usankcjonowania sposobu gry proponowanego przez Nvidię. Zwróćcie uwagę na przekreślone nazwy firm.




Na koniec należy wspomnieć, że nie tak dawno Google ruszyło z podobną usługą Stadia, jednakże nie jest ona dostępna w Polsce a za niedługo ma ruszać usługa Microsoftu. 

Za oknami szaleje koronawirus. Wcześniejsze wpisy tego bloga dotyczą m.in. wakacji spędzonych na terenach najbardziej dotkniętych epidemią we Włoszech - bardzo przykre i tragiczne. Nvidia jednak śpieszy z pomocą lękowi w tych trudnych dla wszystkich czasach.

P.S. W ramach usługi dostałem kilka itemów do Guild Wars 2, które jest obsługiwane przez Geforce NOW.

#geforce #nvidia #geforcenow #games

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

macOS Catalina nie taki dobry?

Tragedia w miejscowości Stresa we Włoszech - runęła kolejka linowa na szczyt Monte Mottarone.

Jak ulepszyć szybko i samemu iMac’a czyli o przejściu na dysk SSD