Ucieczka z ekosystemu Apple #1

Ucieczka z ekosystemu Apple #1


Wojna mózgu z sercem

Wpis powstał na podstawie czatu z krewnym, któremu starałem się wytłumaczyć plusy i minusy przynależności do rodziny ,,Apple". Ten temat zawsze budził gorące dyskusje w gronie moich najbliższych jak i znajomych. Należy on do zagadnień związanych z tzw. wojną mac vs pc czy android vs ios. Tak jak tematy pokrewne np. wojna konsol pozostaje on nierozwiązany a każdy, który stoi przed wyborem nowego sprzętu musi wiedzieć, że tak naprawdę wybiera rozumem ale i sercem (emocjami jakimi w nas tworzy). Jeżeli wybierzemy sprzęt kierując się tylko i wyłącznie głosem jednego z tych doradców prawdopodobnie będziemy na dłuższą metę niezadowoleni z wyboru. Musimy wziąć pod uwagę te dwa głosy i w pewnym sensie starać się doprowadzić między nimi do kompromisu. Bezwzględne przyjęcie założeń logicznych bez uwzględniania emocji a także na odwrót ślepe kierowanie się emocjami raczej nie da na stu procentowego zadowolenia z dokonanego wyboru. W przypadku głównie komputerów należy również pamiętać, że sprzęt jest na tyle dobry i jego wybór ma sens na ile dobre jest na niego oprogramowanie. Często w naszych wyborach kierujemy się nie tylko celem do którego ma być wykorzystywany dany sprzęt ale także względami estetycznymi czy po prostu ceną. Ważną wskazówką jest także to jakiego typu sprzętu używa lub będzie używać grupa osób towarzysząca nam we wspólnych projektach.

Moje Cupertino

Mamy w rodzinie m.in. starego iMaca, w  miarę nowego Macbooka Air, iPoda shuffle - od którego się wszystko co związane z Apple zaczęło. Używamy Apple Watch'e ,  AirPodsy , iPady,  iPhony.  Moim ostatnim iPhonem byłą  7-ka - płynnie działała, była w sam raz jeżeli chodzi o wielkość - poręczna, cechowała ją duża wygoda użytkowania. Byłem z niej bardzo zadowolony   do momentu problemów z baterią. Po około 2 latach od zakupu po sześciu godzinach od odłączenia jej od ładowania często wchodziła w obszar czerwieni  wołając o zasilanie. Na nieszczęście w ostatnim okresie zbiegło się to z potrzebą zawodową częstszego sięgania po komórkę (koronawirus) celem wykonywania połączeń telefonicznych czy video. Podjąłem więc decyzję o zakupie nowego aparatu i trochę przymuszony musiałem przyjąć za najważniejszą cechę nowego telefonu pojemność baterii. Nie znalazłem apartatu, który spełniał by to założenie w stajni z Cupertino przynajmniej w zasięgu kwoty, którą chciałem przeznaczyć na nowy zakup. I tu pojawił się problem...






Raj utracony

... wyjścia z ekosystemu Apple.
Ekosystemu, który z każdym kupionym sprzętem tworzył wokół nas szczelną klatkę lub wygodny raj - zależy jak na to popatrzeć. Sięgając pamięcią pierwszym sprzętem goszczącym u nas pod strzechą blisko piętnaście lat temu był iPod Shuffle - to małe urządzenie zrewolucjonizowało słuchanie przeze mnie muzyki mimo braku jakiegokolwiek wyświetlacza pozwalającego wybrać utwór. Mimo tej przypadłości było małe, bardzo ładne i w sumie praktyczne - chyba niemożliwym było tam cokolwiek zepsuć a przez to można było je ze sobą zabrać dosłownie wszędzie. Czasy iMaca w naszej rodzinie tj. 2006-2010 to w ogóle szczyt usprawnień u nas w domu jeżeli chodzi o fotografię, pracę biurową itd. w porównaniu do PC w tamtym czasie. Specjalny pilot trochę podobny do iPoda Shuffle dopinany magnesem do boku komputera służący do obsługi multimediów robił niesamowite wrażenie oraz naprawdę zachęcał do używania tego komputera typu ,,all in one". Ten okres nazwałbym czasem ,,utajonego ekosystemu" - ograniczał się on do synchronizacji biblioteki muzycznej iTunes między urządzeniami.  Koniec tamtego okresu stanowiło pojawienie się po około 4,5 roku użytkowania dwóch szerokich białych pasków na ekranie iMaca, które uniemożliwiały sensowne jego używanie. Podjęcie próby wymiany matrycy kilka lat później niestety nie przyniosło oczekiwanych skutków.



W tym okresie poboczny wątek stanowił Macbook Pro przywieziony przez Szwagra z USA. Maszyna była niesamowita pod każdym względem jednakże miała jeden poważny problem - po pewnym czasie ze względu na przegrzewanie się laptopa można na nim było usmażyć jajecznicę. Użytkownik niestety był zmuszony wymienić termopastę własnoręcznie. To wtedy zetknęliśmy się z brakiem konieczności zabiegania o sterowniki sprzętu a jakość aplikacji budziła podziw. Do tej pory potrzeba wyszukiwania sterowników, instalowania dodatkowego sprzętu jest problemem dla osób korzystających z PC a samodzielność macosx'a w tym zakresie stanowi nieraz powód do wyboru Mac'a.

Następne lata były okresem związanym z ekosystemem telefonów oraz iPadów  - kilka osób z rodziny zaczęło używać iPhonów (wymienionych wcześniej), te wycofywane ,,z użytku" były przekazywane dalej innym osobom lub pozostawały w domu jako przenośne odtwarzacze youtuba. Zaczęliśmy korzystać z ,,Chmury rodzinnej", która polega na wspólnym używaniu aplikacji i utworów zakupionych w App Store i iTunes. Pętla powoli zaczęła się zaciskać, opadały pręty klatki czy jak kto woli otwierały się wrota raju ale najstraszniejsze lub najfajniejsze dopiero miało nadejść...


Jeżeli będzie odpowiednia liczba odsłon i kliknięć to kto wie może Szanowni Czytelnicy zobaczą co takiego miało nadejść...

#Apple #Mac #PC #osx #macosx #ios #macbook #ipod #ipad #iphone


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

macOS Catalina nie taki dobry?

Tragedia w miejscowości Stresa we Włoszech - runęła kolejka linowa na szczyt Monte Mottarone.

Jak ulepszyć szybko i samemu iMac’a czyli o przejściu na dysk SSD